Promocja Adwokatury

Patrzę z boku na wszystkie akcje promocyjne zarówno radców jak i adwokatów. Piszę z bezpiecznej pozycji – prawnika, obserwatora zajmującego się na co dzień marketingiem.

Ostatni miesiąc przyniósł dwie ciekawe informacje na temat promocji zawodu adwokata oraz promocji adwokatury. Obie informacje odebrane przez środowisko, którego słucham raczej negatywnie lub bardzo negatywnie. A chodzi o:

Nagrodę: Adwokatura Katowice otrzymała Chamleta w kategorii communication desing. Chamlety to nagrody dla najgorszych reklam… Chodzi oczywiście o tę reklamę:

 

Wiele już powiedziano na temat tej reklamy i sam na blogu też o tym pisałem. Spodobała mi się jednak wypowiedź mec. Bartosza Prusińskiego na jednym z for w sprawie tej reklamy. Cytuję tylko w części:

wskaże na kilka plusów tej kampanii całkowicie niezamierzonych i oderwanych od planów twórców kampanii. Pokochaliśmy sowy, nawet laserowe Powstał sowi blog a w tym roku ruszyła kampania wizerunkowa w Łodzi, organizowana przez Izbę. Jest ona całkiem odmienna od katowickiej, bo ta pokazała szereg nietrafionych a zrealizowanych pomysłów, których Łódź starała się uniknąć. Jak słusznie wskazał Paweł Zacharzewski jedna i druga kampania są kampaniami wizerunkowych, a nie marketingowymi, czy wręcz reklamowymi. Kampanie takie są obu samorządom potrzebne…

YouTube: Tym razem krakowska adwokatura spróbowała swoich sił w promocji w internecie. Wybrała przy tym chyba najtrudniejsze narzędzie, YouTube. Powstał taki materiał:

Komentarze do tego filmu są skrajne:

„Myślę że film byłby świetnym głosem w dyskusji o sensie istnienia Adwokatury. Wtedy argumenty z Chrobrym na czele byłyby świetne. Teraz powstał materiał, który można obejrzeć tylko nie wiadomo po co?”

„A mnie zastanawia kto napisał scenariusz do tego filmu, kto się na taki zgodził i czy firma marketingowa, która to wypuściła zaakceptowała taki (jaki?) przekaz? Może doradzała inaczej, a tylko „klient” chciał po swojemu?”

„Ożesz!!”

„Może nie chodzi o klientów, aplikantów itd.
Może to jest po prostu film w stylu zróbmy sobie coś fajnego, bo są pieniądze w budżecie więc dlaczego nie. Zróbmy to „po k
rakowsku” – ciężkie do zdefiniowania, ale tak to odbieram.”

I ja również wypowiadałem się negatywnie na temat obu materiałów. Myślę sobie jednak, że postaram się znaleźć pozytywne strony tych akcji i widzę 2 aspekty.

  1. obie akcje zintegrowały w jakiś sposób środowisko. Akcja z sowami pokazała dobitnie jak tego nie robić i teraz łódzka adwokatura stara się uniknąć tych błędów. Niektórzy adwokaci pokochali sowy tworząc z nich komiksy, memy itp. To jest dla mnie efekt wow!
  2. wydaje się, że środowisko zaczęło rozmawiać i dyskutować o potrzebie marketingu i etycznej reklamy. Dyskusje na tę chwilę są czysto teoretyczne i nie raz takie widziałem. Mam jednak nadzieję na jakiś przełom. Nie wiem czy słuszną nadzieję? Bo i tak wychodzę z założenia, że zajmując się marketingiem prawniczym muszę robić swoje najlepiej jak umiem. A mam to szczęście, ze pracuję ze świetnymi kancelariami.

 .

0 1452
Szymon Kwiatkowski

MarketingPrawa.pl Produkcje.fm

1 Comment

  1. Jak dla mnie, Chamlet dla Katowickiej Adwokatury jest w pełni zasłużony 🙂

    Pozdrawiam, A.K.

Leave a Reply